Zatarty wyrok a pozwolenie na broń palną

Jak w temacie.
Miałem wyrok w zawieszeniu(kradzież z włamaniem) 23 lata temu ,w KRS nie figuruję,w sądzie akta zostały zniszczone ,a niestety w KSIP wzmianka jest .
(Oczywiście świetle prawa jestem osobą nigdy nie karaną i nie można mnie stygmatyzować ale jak wiemy to fikcja prawna ponieważ "szef"KSIP rządzi się swoimi prawami)
Pytanie:
Czy jest sens składać wniosek o pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich,sportowych czy nie mam szans?
Nadmienię tylko że mam patent i licencję od 2,5 r. w klubie jako zawodnik.
Podzielcie się swoimi doświadczeniami jeżeli otrzymaliście pozwolenie pomimo wyroków, skazań itp…
Ps.Bez głupich tekstów że karani nie powinni mieć pozwolenia bo od 20 lat "pracuje na broni"a nie mam zamiaru wdawać się w gówno burze z nieskazitelnymi aniołami stróżami prawa.

W 2010 byłem karany za pobicie z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Robiłem niedawno kwity i bezproblemowo wszystko poszło. Nawet odwołania od badań nie dostałem co sam byłem w ciężkim szoku. Wszystko gładko. Próbowałem pisma o usuniecie danych z KSIP ale prawniczym bełkotem odpisali mi grzecznie żebym sie pierdo*ił :sweat_smile:. Składaj kolego śmiało nic się nie bój. Każdy ma prawo sie zmienić i być praworządnym obywatelem. Czy to sie forumowym maciusiom podoba czy nie :grin:

1 polubienie

Skladaj kwity i distaniesz,ja bylem podany na odwyk alko…dwa razy zabrane prawko za alko… raz za punkty raz za szybkość na 3 miesiące i pare innych wykroczeń jak dzielnicowy mi to przedstawił bykem pewien ze nie dostanę pozwolenia a tu mile zasloczenie i mam

1 polubienie

…łał